Dzisiejszy wpis może trochę nostalgiczny, trochę tęskny. Tak, moi mili – koniec wakacji za nami! Ale żeby nie smucić – sesja modowa związana z podróżą. Lekka i przyjemna.
Afera wokół „Złotego pociągu” przyniosła mi błyskotliwą myśl – kiedy ostatnio jechałam pociągiem? Rzadko mi się to zdarza. Przyzwyczajona do podróży samochodem, w komfortowych warunkach, nie muszę aż tak bardzo uważać na to, ile mam miejsca w torbie. Wyprawa pociągiem to coś zupełnie odwrotnego – krótko mówiąc niewiele rzeczy, mnóstwo możliwości. Przyznaję, nie jest to łatwe. Jeżeli zrobimy to w sposób przemyślany, to po przyjeździe na miejsce nie będzie niespodzianek.
Podczas takiej podróży należy postawić na rzeczy wygodne, pozwalające na łatwe i szybkie przemieszczania się. Tym razem postawiłam na niezawodne jeansy, żakiet i tunikę w stylu boho.
Tunika myślę zagrała tu pierwsze skrzypce. Nie była pod żakietem bardzo widoczna ale bardzo ożywiła cała stylizację. To kolejna rzecz, jaką zakupiłam tego lata w tym stylu. Ciekawe czy następny rok będzie dla niego łaskawy. Osobiście bardzo na to liczę!
Co mam na sobie?
Żakiet - Vila
Tunika - Vila
Jeansy - Lee
Torba - Wojas
Buty - LAN-KARS
Okulary - Michael Kors
Bransoletka - praca własna
2 komentarze