Za mundurem …

Miniony dzień 11 listopada nastroił mnie militarnie. Trudno nie dostrzec symboliki tego dnia. Obchodzony jest on uroczyście, jako święto państwowe, odbywa się wiele imprez, niekoniecznie historycznych, a wszystko w celu podkreślenia wyjątkowości tego dnia.

Cóż się wydarzyło 11 listopada 1918 r?

Podpisano rozejm z Niemcami w Compiegne, ale również powierzono władzę nad polskim wojskiem Józefowi Piłsudskiemu. Odzyskanie niepodległości było procesem trwającym dłużej, nie był to więc krótki, przełomowy moment. Ludzie czuli, że dzieje się coś ważnego, widzieli wyjątkowość wydarzeń jakie działy się na ich oczach. Czuli atmosferę niepodległości, zaczęli demonstrować radość, wywieszać flagi. Marszałek Piłsudski był postrzegany jako prawdziwy wódz. Dawał nadzieję na zespolenie polskich ziem. Proces ten trwał kilka lat. Władzom zależało na wspólnym świętowaniu, zwłaszcza, że początkowo odczuwalny był brak niepodległości.

Dziś jest to święto symboliczne, czasy się zmieniły a my inaczej postrzegamy niepodległość.

Z tych i z innych czasów z pewnością wywodzi się trend militarny, który święci swoje modowe tryumfy właściwie w każdym sezonie. Kojarzy się z z kolorem khaki, dużymi kieszeniami i naszywkami. Najczęściej przejawia się w długich wojskowych płaszczach w kolorze khaki lub granatowym, opatrzonych naszywkami i wyrazistymi guzikami. Oczywiście towarzyszą mu masywne, wojskowe buty za kostkę.

Jednak, aby było ciekawiej i tak zazwyczaj przedstawiają ten styl projektanci, jeden wyrazisty element militarny, łączony jest z delikatnymi, kobiecymi elementami stroju. Czasami wystarczy mały detal, aby klasyczna stylizacja nabrała militarnego charakteru. Militarny styl traktujmy po kobiecemu, nie przebierajmy się za żołnierkę 🙂 Wojskowy minimalizm jest na czasie 🙂

A więc, łączenie kobiecej sukienki lub plisowanej spódnicy, przezroczystości tak modnych w tym sezonie, z ciężkim militarnym płaszczem; lub klasyczny płaszcz, sukienka i ciężkie buty plus kolczyki z kotwicami. Z pozoru niepasujące do siebie elementy, to wszystko to też będzie styl militarny.

Wojskowym kurtkom i koszulom dodajmy kobiece, hafty, zabawne naszywki, mix faktur, tkanin i bogactwo detali, trudno to zdefiniować.

Po prostu mundur niejedno ma imię 🙂

Więc próbujmy 🙂

Każdy tworzy ten styl po swojemu, ja też zrobiłam to na swój sposób, z zachowaniem „klimatu” militarnego, właściwego dla tego dnia. Miałam nieodparte wrażenie, że przeniosłam się w czasie do XIX wieku do armii Austro-Węgierskiej 🙂

A co Wy o tej stylizacji sądzicie?

Co mam na sobie:

płaszcz  –  Vila

spodnie  –  Drole de copine

sweter  –  Vila

buty  –  Baldaccini

wisior  –  Sfera Accesories

A więc, płaszcz ze wszystkimi detalami właściwymi dla militarnego stylu; dwurzędowy z wyrazistymi guzikami, o klasycznym fasonie, ale … w granatowym kolorze z czerwonymi wypustkami. Ta sama tonacja kolorystyczna dla spodni 🙂 granatowe, z czerwonymi lampasami oraz czerwone buty (tak, tak, czerwony to kolor tej jesieni, nie mogło go więc zabraknąć 🙂 )Trzecim kolorem w mojej stylizacji jest biały, w postaci ciepłego, puchatego golfa, który dopełnił stylizację i … skutecznie ogrzał 🙂

Taki fason płaszcza, taliowanego, z patkami przy kieszeniach, z dużymi, sztywnymi klapami, upodabnia go do wersji znanej ze starych, wojennych fotografii. Ja zastosowałam sportową wersję, z wąskimi spodniami i sportowymi butami, ale z pewnością fajnie będzie wyglądał z cienką, szyfonową sukienką, lub jedwabną spódnicą i ciężkimi botkami. Myślę, że będę eksperymentować 🙂