Patrząc po powrocie na mapę gdzie byliśmy, stwierdzamy, że była to jedna z naszych dalszych destynacji. I nie chodzi tu wcale o odległość w kilometrach, bo ta akurat nie była tą najdalszą, lecz mam na myśli „odległość mentalną”.
Jordania, państwo położone w Azji, w regionie Bliskiego Wschodu, graniczy z Izraelem, Syrią, Irakiem, Arabią Saudyjską i Zachodnim Brzegiem Jordanu.
Już samo położenie wydaje się ciekawe, a nawet patrząc przez pryzmat konfliktów na tle religijnym, niepokojące, ale mimo wszystko czuliśmy się tam bezpiecznie, a nawet komfortowo.
W czym więc tkwi tajemnica ?
Jest to kraj wielowyznaniowy, są rodziny, gdzie mąż jest muzułmaninem a żona katoliczką lub na odwrót. Dzieci są wychowywane bez tarć, w jednej lub drugiej religii.
Sąsiadują z krajami gdzie toczą się wojny, są konflikty, a tu ludzie żyją spokojnie, choć biednie. Są tolerancyjni, uśmiechnięci i otwarci. Widać, że zależy im, aby nie łączyć ich z tym „złym islamem”.
To spowodowało, że nasze wakacje były tak udane 🙂
Gdy dodamy do tego perełkę jaką jest Petra, to mamy odpowiedź na naszą fascynację tym krajem.
Często przed podróżą niewiele wiemy o danym miejscu, stąd tak lubimy podróżować, bowiem wtedy mamy okazję „dotknąć” tych miejsc dosłownie. Rytuałem naszym staje się wówczas doczytywanie o nich i wzbogacanie swojej wiedzy.
Podobnie było w przypadku Jordanii, hasłem przewodnim stała się Petra, i to ją głównie chcieliśmy zobaczyć 🙂
Cóż to takiego jest PETRA ?
Są to ruiny miasta Nabatejczyków, którego rozkwit miał miejsce w III w.p.n.e do I w. n.e. Petra była wówczas stolicą królestwa Nabatejczyków. Znajduje się w południowo-zachodniej Jordanii.
Położona w skalnej dolinie, do której prowadzi jedna wąska droga wśród skał, wąwóz As-Sik.
Na końcu wąwozu znajdowało się kiedyś trzydziestotysięczne miasto, zbudowane z cegieł z którego zostały tylko ruiny. Ale, o dziwo, trzęsienia ziemi przetrwała większość budowli, wykutych w litych skałach.
Petra słynie z licznych budowli wykutych w skale.
W skałach na różnych wysokościach wykute są też grobowce, do których prowadzą schody.
Sami Nabatejczycy nazwali ją „wielobarwna” i my na każdym kroku to obserwowaliśmy, niby skały a jednak feria barw.
Niesamowite!
Nie mogło być inaczej … musiałam wpasować się stylizacją w tę kolorystykę 🙂
Jedynie buty są jak z innej bajki, ale … zadecydowało tu moje bezpieczeństwo 🙂
Jedwabna, szyta na zamówienie, wielobarwna sukienka idealnie spełniła swoją rolę, wpisując się w to niesamowite miejsce 🙂
I jeszcze wisienka na „Petrowym” torcie 🙂
Skarbiec 🙂
Wykuta w skale piętrowa budowla powstała w I – II w. n.e.
Jak przystało na prawdziwy skarbiec, jest dobrze strzeżony 🙂
Przy Skarbcu znajdują się sklepy ze skarbami 🙂
Precjoza biżuteryjne, wykonywane przez miejscowych artystów zachwycają 🙂
Ciekawie wyglądają obrazki towarzyszące turystyce, jaka się tam odbywa. Specyficzne miejsce 🙂
Ledwo dotknęłam tematu jakim jest Petra, oraz przekazałam Wam niewielką część moich wrażeń, które są moim największym bogactwem 🙂
Ale mam nadzieję, że namówiłam Was do odwiedzenia tego niesamowitego miejsca , a zapewniam … nie pożałujecie 🙂
A ja … zamierzam tam wrócić 🙂
Teresa
Bardzo dziękuję za podzielenie się wrażeniami z Petry. Interesujący opis, napisany piękną polszczyzną. Fantastyczne zdjęcia. Rewelacyjny strój.
TelizLook
Dziękuję Ci bardzo 🙂 Cieszę się, że spodobał Ci się mój opis tego fascynującego miejsca.
Lubię dzielić się moimi wrażeniami i zachęcać do odwiedzania tych miejsc.
Zdjęcia, to oczywiście zasługa Romka 🙂 a strój, to mój pomysł 🙂
Pozdrawiam 🙂
HannaP
Niesamowite miejsce.
TelizLook
To prawda, miejsce, gdzie ma się dreszczyk emocji podczas zwiedzania 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂