Pastelowo, przytulnie, słodko 🙂
A jednocześnie, wygodnie, ciepło, stylowo 🙂
Kurtki i płaszczyki z „baranka” i ze sztucznego futerka sprawdzą się we wszystkie chłodniejsze dni, kiedy musimy coś narzucić na letnie sukienki, lub, jak w moim przypadku, plisowaną, cienką spódnicę.
W tym przypadku długość płaszczyka działa „na plus”, lepiej pasuje do dłuższych sukienek i spódnic i … oczywiście bardziej ogrzewa 🙂
Trzeba przyznać, że moda na sztuczne futerka nabiera rozpędu. Widać to zarówno na wybiegach jak i na ulicy. Z tą różnicą, że na wybiegach modowych są one bardziej kolorowe. A my … musimy się trochę „ośmielić” 🙂
Gdy robi się chłodniej, ja preferuję tego typu futerka, pokazuję się w nich również na blogu TU http://telizlook.pl/moda/kolorowe-futerko-plus-kwiaty/ TU http://telizlook.pl/moda/zima-w-peln TU http://telizlook.pl/moda/futrzana-kamizelka-hit-jesieni/ i TU http://telizlook.pl/moda/idzie-wiosna/
Trochę się uzbierało 🙂
Choć musicie przyznać, że kolor mojego futerka jest dość odważny. Daleko mu do … szarości, brązu czy czarnego 🙂
Jak go nazwać, zgaszony, lekko omszały odcień zieleni, szmaragdowy, hm, trudno nazwać. Dzięki temu odcieniowi, jednocześnie pasuje do wielu kolorów, a z drugiej strony trudno go zestawić z innymi.
Mi się udało 🙂 Bowiem odcień płaszczyka współgra z kolorem sweterka i elementami kolorystycznymi jakie występują na spódnicy.
Ponieważ na wzorzystej spódnicy występują odcienie rudości, dobrałam rude botki, które ze względu na niezbyt wysoki obcas są bardzo wygodne na spacer po jesiennym parku 🙂
Co mam na sobie:
płaszcz – futerko – Vila
spódnica – Vila
sweterek – Object
buty – Ryłko
torebka – Monsoon
okulary, apaszka – Gino Rossi
Sztuczne futerka doskonale sprawdzają się w klasycznych stylizacjach komponowanych z myślą o pracy. Pasują do eleganckich spodni, sukienek jak i spódnic.
Taka stylizacja sprawdzi się również na spacerze w parku po pracowitym dniu w biurze, zwłaszcza, gdy jest to jesienny, piękny park 🙂