Lancaster. Spotkanie z Królową.

Będąc z wizytą u córki w Anglii miałam niewątpliwą przyjemność spotkać Królową angielską. Wszyscy, którym po powrocie opowiadałam o tym uśmiechali się. Ja również traktuję to jako bonus mojego wyjazdu do Anglii. Najważniejszą rzeczą było oczywiście spotkanie z córką, Dance Festival w Blackpool, wizyta w motylarni w Lancaster [o tym napiszę innym razem] oraz wiele innych atrakcji, które tam zobaczyłam. Jeżeli chodzi o Królową, to ostatniego dnia mojego pobytu zapowiedziano Jej przyjazd na zamek w Lancaster, gdzie mieściło się kiedyś więzienie. Nie było specjalnej okazji dla której przyjechała, ot zwykła wizytacja. Wiedząc o tym, zwiedziliśmy zamek kilka dni wcześniej. Okazało się to dobrym pomysłem, bowiem tego dnia nie byłoby to już możliwe.

W dzień wizyty królowej obudził mnie deszcz, było szaro i ponuro, a więc typowa angielska pogoda. Zniechęcała do wyjścia, i gdyby nie mój towarzysz R. chyba bym to odpuściła. Ale on stwierdził, że jeszcze tylko „królowa” i wracamy do domu. Cóż było robić, zabrałam parasolkę i poszliśmy.
Już na początku okazało się, że nie podejdziemy blisko pod zamek, gdyż ulica jest zablokowana, wytyczono trasę przejazdu królowej i postawiono barierki. Po udzieleniu informacji przez Panią policjantkę, zajęliśmy strategiczne pozycje…i czekaliśmy. Wraz z nami tłumy „wiernych” poddanych.

Deszcz nikogo nie odstraszył, cieszyłam się, że mnie również. Po pewnym czasie zostaliśmy wynagrodzeni. Elżbieta II wraz z orszakiem samochodów eskortowanych motorami i policją na koniach wjechała na zamek, skąd po ok. 40 min pojawiła się i przejechała tuż obok nas. A że samochód jechał bardzo wolno a szyba do połowy była opuszczona, mogliśmy dokładnie Ją zobaczyć. Stwierdziliśmy, że pomimo sędziwego przecież wieku (a przypominam, że ma 89 lat) bardzo dobrze wygląda. Była elegancko ubrana, oczywiście w typowym angielskim kapelusiku, pozdrawiała zebranych uniesioną ręką. Ja również machałam otrzymanymi od policjanta chorągiewkami. Udzielił mi się nastrój święta. Fajne jest to w Brytyjczykach, że pomimo upływu czasu szanują monarchię i cieszą się, że ją mają.
Dowiedzieliśmy się, że ostatnio Królowa była na zamku z wizytą 17 lat temu. Śmialiśmy się, że przyjechała, aby spotkać się z nami.

2 komentarze

  • Irena lewandowska

    No warto bylo Tereniu tam jechac. ..super preygoda I super okazja zobacze nia krolowej…

    • TelizLook

      Witaj Irenko! Tak jak napisałam w poście, była to niesamowita niespodzianka. Nawet się nie spodziewałam i nie planowałam przecież tego. A wyszło fajnie. Po raz kolejny przekonałam się, że podróże „kształcą”! Pozdrawiam Cię.

Zostaw komentarz