Podczas tej wycieczki i przy okazji sesji zdjęciowej jaka tam miała miejsce, nieźle się ubawiłam. Była to kolejna ciekawa przygoda jaka spotkała mnie na Teneryfie, gdzie miałam tylko wypoczywać i opalać się.
Wycieczka odbyła się do Loro Pargue na północy wyspy, który wszyscy odwiedzają będąc w tym miejscu. Jako, że jest to charakterystyczne miejsce dla Teneryfy, postanowiliśmy je odwiedzić, ale … pogoda płatała niesamowite psikusy. Była w kratkę, zmienna, a ja próbowałam, będąc na północy lub południu wyspy jakoś ją okiełznać. Choć było to trudne, bo … nieprzewidywalne.
Tak było również podczas mojej wycieczki. Poprzedniego dnia w Los American było pięknie i był to jedyny dzień kiedy poleżałam na słoneczku 🙂 Na następny mieliśmy zaplanowane zwiedzanie Loro Pargue, który znajduje się na północy wyspy. Wszyscy przestrzegali przed zmianą pogody, oczywiście na niekorzyść. Więc nasze ubranie było stosowne do zapowiadanej pogody; długie spodnie, długie rękawy, kurtka, a więc typowa „cebulka” 🙂
Tymczasem wysiadamy z autokaru … gorące teneryfskie słońce, błękitne niebo, temperatura na pewno nie na ciepłą kurtkę z Top Secretu 🙂
Uratowała mnie cebulka, zdejmowałam co się dało i … została jak mnie określono „papuga”.
No i dobrze 🙂 bo wpasowałam się w krajobraz Loro Pargue , który posłużył mi jako scenografia do mojej sesji zdjęciowej … i chyba zostało to dostrzeżone przez przypadkową Panią odwiedzającą park, która widząc mnie pozującą do zdjęć powiedziała „very nice” 🙂
Co mam na sobie:
komplet – Vila
koszula – Vila
buty – Geox
torebka – Object
okulary – Ray Ban
Kilka słów o Loro Pargue.
Jest to położony na północy wyspy największy park zoologiczno-botaniczny o pow. 135 tys.m.kw. Nadzwyczajne bogactwo kwiatów i liczne gatunki egzotycznej roślinności czynią go prawdziwie rajskim ogrodem. Można tu obserwować jedne z największych na świecie kolekcje różnokolorowych papug. Niezapomniane wrażenie robią pokazy umiejętności delfinów i ogromnych orek. Na terenie parku żyją także flemingi, krokodyle, goryle, lwy i tygrysy. Niezwykłą atrakcją jest „Planeta Pingwinów”, gdzie ptaki żyją w doskonale odtworzonym arktycznym krajobrazie. Te i jeszcze wiele innych atrakcji można zobaczyć w tym bajkowym świecie 🙂
Szczerze mówiąc nie bardzo lubię odwiedzać tego typu miejsca, głównie z powodu, iż nie lubię oglądać zwierząt, którym w jakikolwiek sposób ograniczana jest wolność. A więc, wszelkiego rodzaju ogrody zoologiczne, cyrk, to raczej nie są miejsca dla mnie.
Przekonywano mnie, że Loro Pargue to jest wyjątkowe miejsce, gdzie zwierzęta traktowane są w szczególny sposób, a priorytetem jest dbałość o nie i ich jakość życia. Rzeczywiście chyba tak jest, a przekonały mnie o tym liczne laboratoria, jakie znajdują się na terenie parku. Dowodzi to tego, iż dba się tam o zdrowie zwierząt i o zachowanie gatunków tam mieszkających 🙂
Ponieważ bardzo lubię zwiedzać i odkrywać nowe miejsca, zobaczenie wszystkiego było dla mnie nie lada wyzwaniem, a … czas ograniczony. Rozległy teren, obfitujący w ciekawie zaaranżowane przyrodniczo miejsca zaciekawił mnie do tego stopnia, że biegałam jak oszalała. Nie chciałam uronić nic z tego wspaniałego miejsca. Byłam zauroczona przede wszystkim przyrodą, zielenią oraz klimatem jaki ona tam stworzyła.
Podobnie było z moim małżonkiem. Trudno było mu zdecydować się co fotografować. Zwierzęta, które wpasowały się w zbliżony do naturalnego ich środowiska plener, naprawdę robiły wrażenie. A ponieważ tych atrakcji było na tyle dużo, każde z nas miało swoje typy 🙂 A czas naglił …
Mnie bardzo podobały się kolorowe, ogromne papugi, które fruwały w ogromnej wolierze. W pewnym momencie poczułam się jedną z nich i … kazałam fotografować się nieustannie, na co mój fotograf, że… „przecież jest tyle pięknych okazów”.
Oglądając zdjęcia w domu stwierdził, że nie zrobił zdjęć fascynującym papugom, bo wciąż biegał za jedną 🙂
Oczywiście z pewnością nie zobaczyliśmy wszystkiego co oferuje park, ale miło spędziliśmy dzień, a zdjęcia mam nadzieję, że się Wam spodobają 🙂
Pogoda jaką tam mieliśmy była dodatkowym bonusem, a po powrocie do naszej bazy na południu wyspy dowiedzieliśmy się, że tam było tak:
Nieco Starsza Dziewczyna
Fajnie wpisałaś sie w otoczenie tym swoim zestawem 🙂
Co do Wysp Kanaryjskich , to własnie się zastanawiam, którą wybrać w kwietniu by było najcieplej i najsłoneczniej… hmm
TelizLook
Myślę, że południowa część Teneryfy będzie optymalna, tam jest najcieplej i najwięcej słońca. Kwiecień jest z pewnością cieplejszym miesiącem niż luty, więc będzie na pewno ciepło. Poza tym tam jest pięknie. Na pewno wybiorę się tam jeszcze w cieplejszym okresie. Już Ci zazdroszczę Twojego kwietniowego urlopu 🙂 Choć ja wtedy wybieram się na rejs statkiem po Morzu Śródziemnym i … marzę o pogodzie 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Emilia
Uwielbiam Pani styl! Pokazuje Pani kobietom po 50, że także są piękne i stylowe!
TelizLook
Dziękuję, bardzo mi miło 🙂