Któż nie zna słynnej deszczowej piosenki, kiedy Gene Kelly tańczy w kałużach, rozpryskuje z radością wodę, wymachuje parasolem, śpiewając przy tym „I`m singing in the Rain”. I choć film w swojej fabule nie zawierał aż takiego radosnego przekazu, to zawarte w nim piosenki, a zwłaszcza ta o której wspomniałam są pełne optymizmu, nawet w deszczowe dni. Nie zagłębiając się w miłosne perypetie pary bohaterów, spróbujmy poddać się nastrojowi piosenki. Postaram się Wam w tym pomóc. Nie będę co prawda tańczyć, choć uwielbiam i ciekawym doświadczeniem byłby taniec w strugach deszczu, ale nie wiem czy chcielibyście to oglądać 🙂
Tak na przykład nie potrafię 🙂
Sorry, taki mamy klimat! 😉 Kiedy pada nie zwracamy uwagi w co się ubieramy. Są to najczęściej rzeczy ciemne (bo przecież widać zachlapania). Sama tak miewam. Staram się strojem przełamać szarugę. Jaśniejszy, elegantszy a co za tym idzie ciekawszy strój z pewnością spowoduje, że nastrój się poprawi.
Co mam na sobie?
Kurtka - Rosa Shock Paris
Spódnica - Gatta
Kalosze - Gioseppo
Kiedy aura zmienia się w deszczową, najlepiej sprawdzą się kalosze. Choć pamiętajmy, iż możemy je założyć kiedy tylko mamy na to ochotę. Kalosze stanowią ciekawy element stylizacji, a od kilku sezonów biją wręcz rekordy popularności. Jest mnóstwo wzorów, fasonów i kolorów. Kalosze mają swój czas w modnym świecie:). Mają w sobie coś z dziewczęcego uroku, a z odpowiednimi dodatkami, również eleganckiego.
Są noszone również w słoneczne dni, lub gdy nie ma pomysłu na stylizację. Wybieramy wówczas kolorowe, dodajemy delikatny szal, który może towarzyszyć eleganckiej sukience czy rozkloszowanej spódnicy. Podoba mi się połączenie kaloszy założonych do wzorzystych rajstop lub dopasowanych kolorystycznie wysokich, wełnianych podkolanówek. Przeciwdeszczowe buty idealnie nadają się nie tylko na spacery ale również na bardziej oficjalne wyjścia do miasta. Można do nich założyć ciepły kardigan, kurtkę lub płaszczyk. Kolorowe przyciągną wzrok i na pewno nie będzie to „modowa nuda”, Tak kolorowa stylizacja z pewnością rozświetli nam deszczową aurę.
Wszystko to można… lecz ja chciałabym pokazać Wam tym razem bardziej stonowaną stylizację. Kalosze, które noszę tej wiosny upolowałam podczas wyprzedaży, a mocnym ich akcentem jest wzór panterki. Dobrałam do nich parasolkę, która z jednej strony jest czarna a z drugiej w kolorze starego złota. Taki duet choć trochę przełamuje zimowo-wiosenne smutki. Wybór kurtki był już oczywisty (co widać na zdjęciach), a plisowana spódnica i moje „fruwające” na wietrze włosy, dopełniły całości stylizacji.
Krystyna Bałakier
Teresko, Twoja propozycja bardzo przypadła mi do gustu. Jest niebanalna i zapewne bardzo wygodna. Pozdrawiam serdecznie.
http://balakier-style.pl/
TelizLook
Dziękuję, faktycznie jest przede wszystkim wygodna. A połączenie czarnego ze złotym wydawało mi się „z pazurem”. Pozdrawiam 🙂
Teresa
Super! I myślę, to wystarczy za cały komentarz o deszczowej pogodzie.
TelizLook
Dziękuję bardzo, chyba nikt nie lubi deszczowej pogody, więc postanowiłam w taki dzień, pobawić się w dobór dodatków. Cieszę się, że Ci się spodobało 🙂 Pozdrawiam